środa, 7 listopada 2012

Rozdział 2


...- Grace ?! Co ty tu robisz ?! – Pytałam mocno zdziwiona tym , że przyszła z Jerrym
- Spokojnie , nie jesteśmy razem – odpowiedziała uśmiechnięta
- Jeszcze… – powiedział bezgłośnie do Jacka a on wybuchł śmiechem
- Tak się złożyło , że zostałam na wyrównawcze z Biologii a on był w kozie . Spotkaliśmy się przy wyjściu i Jerry przekonał mnie żebym dołączyła do dojo – Odpowiedziała z jeszcze większym uśmiechem  .
- TO ŚWIETNIE :D – krzyknęłam i zaczęłyśmy skakać z radości !
- Co tu się dzieje ?! – Zapytał Rudy , który nie zobaczył całej rozmowy , ponieważ poszedł na chwilę do biura porozmawiać z mamą .
- Rudy … - zaczęłam – To jest Grace , chciałaby dołączyć do naszego dojo
- To świetnie! Jerry … naucz Grace kilka podstawowych ciosów
Chłopak z cwaniackim uśmieszkiem pokazał jej parę ciosów . Po treningu byłam wykończona . Jack powiedział chętnie , że mnie odprowadzi . Jaki on słodki <3 . Gdy wracaliśmy zaczął :
- Byłaś dziś świetna na treningu !
- Dziękuje : ) Ty też ! – powiedziałam z uśmiechem na twarzy .
Później rozmawialiśmy jeszcze o wielu rzeczach . Gdy  doszliśmy pod mój dom powiedział :
- Kim , wiedz , że możesz zawsze na mnie liczyć !
Uśmiechnęłam się i przytuliłam go .Gdy miałam już iść nasze oczy się spotkały . Patrzyliśmy na siebie bez słowa a nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać .
- KIM ! – zawołała mama przez otwarte okno , przerywając zbliżanie się naszych twarzy, które dzieliły już zaledwie milimetry  .
- Już idę ! – zawołałam a w myślach zabrzmiały słowa „Dzięki Mamo ! -,- ”
-  Do jutra ! – powiedział Jack z lekkim uśmiechem . Ale widać było , że był trochę zdołowany.
- Do jutra ! – powiedziałam uśmiechnięta, ale w duchu też byłam trochę zdołowana , że nam przerwano.
Gdy weszłam do domu mama dała mi kolację . Widać było , że była ucieszona faktem , że udało jej się przerwać najbardziej wyczekiwaną przeze mnie rzecz w moim życiu . Po zjedzeniu kolacji wzięłam szybki prysznic i poszłam do swojego pokoju . Otworzyłam laptopa i weszłam na facebooka . Parę powiadomień o zimowym balu ( taa .. jest wrzesień a oni już o grudniu gadają ! , ale ja też się nim jaram :D ) Kilka zaproszeń do znajomych i dwie wiadomości . Jedna od Grace a druga … od Jacka. Najpierw zdecydowałam się przeczytać wiadomość od Grace  , a brzmiała ona tak : „ Hej Kim :D ,świetnie się dzisiaj z wami bawiłam !! A co do Jerrego … pocałował mnie ! O.O :D Jakoś tak wyszło ,że wracaliśmy razem z treningu a pod domem zbliżył się do mnie i pocałował ! :D :** Jak tam z Jackiem ? J
Ech , niektórzy to mają szczęście! Ile bym dała żeby mama nie zauważyła nas wtedy przez to okno ;/ . Odpisałam jej : „ Hej Grace J . Miałam dziś bardzo podobną sytuację ale niestety mama wkroczyła kiedy nasze twarze dzieliły milimetry ;( Opowiem ci dokładniej jutro w szkole . Po odpisaniu przypomniałam sobie o wiadomości od Jacka . Po przeczytaniu zamarłam …
________________________________________________________________
No i jest rozdział 2 :D Miłego czytania :)

3 komentarze:

  1. Aw! Aw !AWW!!!!! Genialny! <3 Czekam niecierpliwie na kolejne !< 3 Ale w takim momencie...?:O Jejciu! Zamarłam razem z Kim! Ale..DLACZEGO TA MAMA MUSIAŁA PATRZEĆ PRZEZ OKNO!? Wredota -,- Kocham Cię! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuuje <3 drugi rozdział najpóźniej jutro ♥ :D

      Usuń
  2. omg! :D Dodaj szybko, okey? :D CO ON JEJ NAPISAŁ? ;)

    OdpowiedzUsuń