wtorek, 6 listopada 2012

Moja wersja "Hit the road Jack"

Na początek moja wersja " Hit The Road Jack " ( zmieniłam tylko koniec odcinka by móc połączyć Kim i Jacka ♥ ) Miłego czytania :3
________________________________________________________________
Trzymałam list. W głowie miałam tysiące myśli . Czy nie weźmie mnie za wariatkę albo przestanie się do mnie odzywać po tym jak to przeczyta . No trudno , czas mu wyznać uczucia  ponieważ jeśli nie zrobię tego teraz , to już nie będę miała okazji . Ubrałam kurtkę i wyszłam z domu . Niepewnym krokiem doszłam do dojo . Jack siedział koło Rudy’ego na ławce i coś trzymał . Chwila , to był list. Czy on był dla mnie , a jeśli tak to co tam pisało . Podeszłam do niego . Cała się trzęsłam. Jack gdy tylko mnie zobaczył wstał , podszedł do mnie i powiedział : - Kim mam coś dla ciebie – powiedział i wręczył mi list na którym było napisane moje imię. – Jack , ja też mam coś dla ciebie -  Odpowiedziałam i dałam mu mój list – Tylko proszę , obiecaj mi , że przeczytasz go dopiero w samolocie- Zgodził się i przytulił mnie mocno a po tym odszedł . Czułam jak łzy spływają mi po policzkach . Postanowiłam wrócić do domu . Te wszystkie emocje mnie przerastały . Gdy doszłam już do swojego pokoju ,przebrałam się w coś luźniejszego i położyłam się na łóżku by przeczytać list . A brzmiał on tak : Droga Kim . Długo myślałem jak napisać ten list. Chcę ci powiedzieć  , że pierwszego dnia jak cię zobaczyłem ,  serce zaczęło bić mi szybciej . Każda następna spędzona z tobą chwila była magiczna . Wiele razy chciałem ci powiedzieć to co czułem ale nie miałem odwagi , ponieważ myślałem , że nie odwzajemniasz moich uczuć . Teraz gdy myślę o tym , że muszę wyjechać , serce mnie boli . Chciałem ci powiedzieć tylko  , że jesteś dla mnie tą jedyną . Będę tęsknić . Jack . Po przeczytaniu tego zamarłam . Mój list brzmiał dokładnie tak samo. Pomyślałam , że to nie może się tak skończyć . Wyciągnęłam swoje oszczędności , które miałam przeznaczyć na świąteczne prezenty i pobiegłam na lotnisko kupić najbliższy lot do Chin . OCZAMI JACKA: Wystartowaliśmy . Byłem w drodze do nowego życia . Niestety bez Kim . Gdy tylko o niej pomyślałem , przypomniałem sobie o liście . Po przeczytaniu  musiałem wrócić . Byliśmy parę tysięcy nad ziemią ale dla Kim byłem gotowy skoczyć z samolotu ze spadochronu . Lot się strasznie dłużył . Gdy wylądowałem , sprawdziłem wszystkie samoloty lecące do domu. Niestety z powodu świąt , najbliższy samolot miał być jutro , została mi tylko jedna możliwość , wrócić stopem . Pan , który mnie wiózł powiedział , że dowiezie mnie na lotnisko w Pingamie  , gdzie złapie samolot do domu . OCZAMI KIM : Byłam w samolocie . Przez pierwszą godzinę nic się nie działo aż nagle ogłosili alarm : UWAGA!  Z powodu nagłej śnieżycy jesteśmy zmuszeni wylądować na lotnisku w Pingamie . I jak ja teraz dolecę do Jacka . Po wylądowaniu zrezygnowana wysiadłam i poszłam sprawdzić najbliższy lot do miejscowości w której miał być Jack . Lotnisko było ślicznie wystrojone. Wszędzie było pełno lampek i choinek . Jednak nic nie poprawiało mi humoru , ponieważ nie było przy mnie Jacka . Gdy byłam w trakcie sprawdzania , ktoś głośno wykrzyczał moje imię . To był Jack . Podbiegłam do niego. – Jack , co ty tu ro… - nie zdążyłam dokończyć , ponieważ Jack mnie pocałował . Czułam się jak w siódmym niebie .Dopowiedział tylko : - Obiecuje , że  już nigdy cię nie opuszczę .
________________________________________________________________
"Rozdział" ( jeśli można to nazwać rozdziałem xd ) dedykuje C.Howard , ponieważ dzięki niej założyłam bloga i napisałam ten "rozdział" :3

5 komentarzy:

  1. Awwww! <3 Ten świąteczny klimat...Jak to ślicznie wygląda w moich wyobrażeniach to woooow! <3 Aaa! ^^ Świetnie, bosko, cudnie i nie wiem jak jeszcze.! <3 Czekam na kolejne rozdziały, lub twoje własne wersje odcinków <33 Dziękuję za dedy! <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie napisany rozdział :) Oczywiście czekam na następny :* Będzie dzisiaj ? :D:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje :) Postaram się, ale raczej jutro :3

    OdpowiedzUsuń